A co z akcesoriami w strefach ATEX?
Czy w strefach ATEX są wymagania dotyczące akcesoriów i węży? Tak oczywiście. Akcesoria muszą spełniać Dyrektywę ATEX 2014/34/UE oraz wymagania techniczne norm EN 60079-32-1, EN ISO 80079-36/-37 i EN 1127-1.
Jednak nie zagłębiajmy się od razu w dyrektywy i normy. Ten artykuł ma na celu pomoć w zrozumieniu wymagań i w znalezieniu rozwiązań, które działają w praktyce. Nie tylko na papierze. Nie tylko w teorii. Ale w codziennym użytkowaniu.
Każdego dnia w strefach zagrożonych wybuchem używa się węży przemysłowych, złączy i ssawek, akcesoriów niezaprojektowanych do stref ATEX. Wielu użytkowników, niestety, nie zdaje sobie sprawy, iż to właśnie akcesoria najczęściej zawodzą. Nie tylko nieodpowiedni odkurzacz stanowi zagrożenie.
Mówiąc o ATEX i odkurzaczach, większość osób myśli przede wszystkim o silnikach przeciwwybuchowych, prawidłowej klasyfikacji stref i kluczowych aspektach technicznych. Tymczasem jednym z najważniejszych i najczęściej pomijanych elementów są rzeczy bardzo praktyczne: węże, ssawki i złącza. Nawet najlepiej certyfikowany odkurzacz jest tylko tak bezpieczny, jak akcesoria, do których jest podłączony. Jeśli wąż nie jest w pełni przewodzący albo w złączu jest przerwana ciągłość uziemienia, cały system bezpieczeństwa ATEX zostaje podważony. Niestety często nikt tego nie zauważa.
Najczęstsze błędy
Na pierwszy rzut oka wiele instalacji wygląda poprawnie. Węże są podłączone, wyglądają jak antystatyczne, ssawka prezentuje się profesjonalnie. Ale przy bliższej kontroli okazuje się, że sprzęt w praktyce nie nadaje się do pracy w strefach ATEX.
Klasyczny przykład to rury stalowe ocynkowane, wybierane często ze względu na oszczędność kosztów. Choć są technicznie przewodzące, w strefach ATEX stanowią ryzyko, bo warstwa cynku może powodować iskry przy uderzeniach lub tarciu, np. gdy rura uderzy w inne metalowe elementy albo gdy twarde cząstki szybko przemieszczają się w instalacji. Powłoka cynkowa jest krucha i z czasem może pękać, co dodatkowo zwiększa ryzyko powstania źródła zapłonu.
Inny częsty błąd to ssawki z plastiku pozbawione właściwości przewodzących. Do zwykłego pyłu się nadają, ale w strefach zagrożonych są wręcz niebezpieczne, ponieważ nie mogą odprowadzić ładunków elektrostatycznych.
Podobnie jest z wężami przemysłowymi, nieprzewodzącymi. W tańszych modelach tylko powierzchnia zewnętrzna jest antystatyczna, natomiast wnętrze, tam gdzie przepływa pył, nie ma właściwości przewodzących. W efekcie ładunki się gromadzą i nie mają drogi ujścia.
Ostatni częsty problem to złącza bez prawidłowego uziemienia albo bez punktów pomiarowych. W takiej sytuacji nie da się potwierdzić ani zmierzyć ciągłości uziemienia, a w praktyce połączenie bywa przerwane w jednym lub kilku miejscach.
Dlaczego samo „antystatyczne” to za mało
Często ktoś w dobrej wierze wskazuje na wąż przemysłowy w kolorze czarnym i mówi: „Proszę się nie martwić, on jest antystatyczny.” Jednak to, że jest w kolorze czarnym, jeszcze nie oznacza, że jest antystatyczny i bezpieczny.
Powierzchnia antystatyczna ogranicza gromadzenie się ładunków, ale nie oznacza, że wąż jest przewodzący. A w strefach ATEX liczy się właśnie to: ciągły, przewodzący przepływ, który może skutecznie odprowadzić ładunki od ssawki aż do odkurzacza.
Dlatego konieczne jest, by móc zmierzyć i potwierdzić uziemienie. Zgodnie z EN 60079-32-2 cała rama odkurzacza, obudowa silnika, koła itp. muszą mieć łączny opór uziemienia ≤ 10⁶ Ω. Norma EN 17348:2022 dodaje wymagania dla elementów mających bezpośredni kontakt ze strumieniem pyłu, takich jak węże, filtry i uszczelki, gdzie opór musi być < 10⁸ Ω.
Krótko mówiąc: ≤ 10⁶ Ω dotyczy całego systemu. To bardzo niski opór, który pozwala łatwo odprowadzać prąd do ziemi. < 10⁸ Ω odnosi się do elementów stykających się bezpośrednio z pyłem, np. węży i filtrów. To wartość wyższa, ale nadal na tyle niska, by zapewnić bezpieczne rozładowanie elektrostatyczne.
Problem w tym, że ciągłość uziemienia często przerywają drobiazgi: luźne złącze, źle dokręcona opaska albo źle podłączony przewód uziemiający. Spotyka się też rozwiązania, w których złącze jest po prostu przyklejone do węża. Na pierwszy rzut oka wygląda to solidnie, ale klej izoluje przewodzącą spiralę węża od złącza i w praktyce ładunek nie ma drogi do uziemienia.
Takich błędów nie widać gołym okiem, ale można je zmierzyć. I trzeba to zrobić, zanim sprzęt trafi do stref ATEX.
Dobór materiałów a bezpieczeństwo
Wybierając węże i ssawki do środowisk ATEX, nie chodzi tylko o średnicę i elastyczność. Kluczowe są materiały i ich właściwości, zarówno elektryczne, jak i mechaniczne.
Węże występują w wielu wariantach: PU (poliuretan), TPE, guma albo mieszanki z zatopionym drutem miedzianym. Najlepsze rozwiązania mają ciągłą strukturę przewodzącą dzięki spiralnej wkładce lub właściwościom samego materiału. Kluczowe jest, by wąż potrafił odprowadzić ładunki od wlotu do wylotu i żeby można to było potwierdzić pomiarami.
W przypadku rur i ssawek wielu użytkowników kieruje się wagą lub ceną. Aluminium jest lekkie, stal ocynkowana tania. Ale to stal nierdzewna jest zdecydowanie najbezpieczniejsza w strefach ATEX. Ma niskie ryzyko iskrzenia, wysoką wytrzymałość mechaniczną i zachowuje właściwości przez długi czas. Przewodząca guma też może być stosowana, o ile jest przetestowana i potwierdzona. Aluminium może iskrzyć przy uderzeniach, a cynkowa powłoka tańszych rur stalowych pęka i stwarza ryzyko zapłonu przy tarciu.
Uziemienie w praktyce
Sam certyfikat ATEX dla odkurzacza nie gwarantuje bezpieczeństwa. Liczy się to, czy cały układ od węża po ssawkę działa jako jeden, ciągły system elektrycznie połączony, zdolny do skutecznego odprowadzania ładunków.
Aby upewnić się, że system działa prawidłowo, trzeba zmierzyć opór elektryczny od ramy odkurzacza aż do najdalszego punktu akcesorium. Wymaga to w pełni przewodzącego węża, kontaktu mechanicznego w złączach oraz widocznego punktu pomiarowego, np. śruby uziemiającej do podłączenia miernika.
Zasadą jest, że opór nie może przekroczyć 10⁶ Ω. Sama liczba jednak nie wystarczy. Zależy to od klasyfikacji strefy i rodzaju materiału. Najważniejsze, by opór był niski, stabilny i możliwy do regularnej kontroli.
Jak samodzielnie przetestować sprzęt
- zmierz opór od punktu uziemienia do ssawki
- wpisz wynik i datę do dziennika
- powtórz pomiar po serwisie, czyszczeniu lub wymianie węża
Nie wystarczy, że węże i akcesoria były w porządku w dniu dostawy. Zużycie, osady, wibracje czy zmiany temperatury mogą z czasem zmieniać ich właściwości elektryczne. Dlatego trzeba mieć rutynę kontroli. Mierz, dokumentuj i powtarzaj albo wymieniaj akcesoria w określonych odstępach czasu.
Czy masz kontrolę nad swoimi akcesoriami do stref ATEX?
Co dzieje się, gdy sprzęt zaczyna być zużywany? Przy odbiorze wszystko wygląda dobrze. Wąż pasuje, ssawka jest dopasowana, złącze trzyma. Problemy pojawiają się później, po tygodniach czy miesiącach użytkowania, gdy przewodnictwo osłabia się wskutek zużycia, osadów i poluzowanych połączeń.
Pierwsze, co należy zrobić, to upewnić się, że wąż faktycznie jest przewodzący. Nie tylko opisany jako „antystatyczny”, ale zmierzony i potwierdzony jako przewodzący na całej długości. Najczęściej osiąga się to dzięki spiralnej wkładce z miedzi lub przewodzącego tworzywa. Powinno być możliwe zmierzenie niskiego oporu od końca węża aż do ramy odkurzacza.
Następnie sprawdź, czy złącze ma kontakt elektryczny z przewodzącą częścią węża. Wiele złączy jest przyklejanych, co zamiast łączyć izoluje. Liczy się kontakt przewodzący, np. przez obejmę zaciskową, tuleję przewodzącą lub bezpośredni kontakt metal–metal.
Również ssawki i rury wymagają uwagi. Aluminium i stal ocynkowana są często używane, ale stal nierdzewna zwykle jest najlepszym wyborem w strefach ATEX, zarówno pod kątem bezpieczeństwa przeciwwybuchowego, jak i trwałości. Sprawdza się też guma przewodząca, jeśli jest przetestowana i potwierdzona.
I wreszcie: czy masz oznaczony punkt pomiarowy? Miejsce na ramie, gdzie można sprawdzić opór od odkurzacza aż po najdalsze akcesorium? Jeśli nie, brakuje Ci podstawowego narzędzia do kontroli bezpieczeństwa.
Przykład z praktyki
Operator używa mobilnego odkurzacza ATEX do zbierania łatwopalnego pyłu z tworzyw sztucznych. Sprzęt skonfigurowano poprawnie: wąż przewodzący z zatopionym drutem miedzianym, złącza zamocowane mechanicznie z metalicznym kontaktem, ssawka ze stali nierdzewnej. Od ramy odkurzacza do ssawki poprowadzono przewód uziemiający, a na ramie znajduje się punkt pomiarowy do rutynowych kontroli.
Przy odbiorze zmierzono opór poniżej 10⁴ Ω. Po sześciu miesiącach wynik to 7 × 10⁵ Ω – nadal akceptowalny, ale wyraźnie wyższy. Po roku w jednym złączy przerwana została ciągłość i nie da się już zmierzyć oporu. Problem wykryto dzięki regularnym kontrolom.
Bez tej rutyny operator mógłby używać sprzętu miesiącami, nie wiedząc, że system przestał spełniać wymagania ATEX.
Normy i dyrektywy – co mówią przepisy?
Bezpieczeństwo ATEX nie istnieje w próżni. Jest osadzone w międzynarodowych przepisach i normach, które dają jasne wskazówki, jak wybierać, używać i kontrolować sprzęt w strefach zagrożonych.
- Dyrektywa ATEX 2014/34/UE: obejmuje całe wyposażenie używane w atmosferach wybuchowych, w tym odkurzacze i akcesoria.
- EN 60079-32-1: dotyczy ryzyk związanych z elektrycznością statyczną i metod ich ograniczania.
- EN ISO 80079-36/-37: definiują poziomy ochrony EPL i wymagania dla urządzeń nieelektrycznych, takich jak węże, złącza, komponenty mechaniczne.
- EN 1127-1: podstawowa norma w zakresie zapobiegania wybuchom i oceny ryzyka, często stosowana w BHP.
Nie musisz ich znać na pamięć. Ale warto wiedzieć, że istnieją i korzystać z nich jako wsparcia technicznego przy podejmowaniu decyzji. W Particulair pracujemy z nimi na co dzień i chętnie pomagamy przełożyć przepisy na praktyczne rozwiązania.
Co zrobić, gdy masz wątpliwości?
To zrozumiałe. Akcesoria zwykle nie są pierwszym elementem, który się sprawdza. Zaczyna się od maszyny, filtra, silnika. Ale w praktyce to właśnie akcesoria najczęściej stanowią największe zagrożenie.
Dlatego zadaj sobie pytanie: czy mam procedurę sprawdzania przewodnictwa i uziemienia? Czy system jest regularnie testowany, czy tylko zakładam, że nadal działa?
Jeśli masz wątpliwości, zmierz. A jeśli nadal masz wątpliwości, wymień. Nie dlatego, że sprzęt na pewno jest uszkodzony, ale dlatego, że nie możesz już mieć pewności, że działa prawidłowo.
Bezpieczeństwo ATEX to nie tylko przepisy. To przede wszystkim świadomość, odpowiedzialność i rozsądek.
Podsumowanie i kolejne kroki
Strefy ATEX nie są tajemniczymi miejscami. To obszary ryzyka, a ryzyko nie znika dzięki naklejce czy oznaczeniu CE. Znika dopiero wtedy, gdy cały łańcuch od jednostki ssącej po ssawkę jest zaprojektowany i utrzymany z uwzględnieniem materiałów, funkcjonalności i odprowadzania ładunków.
Bezpieczeństwo ATEX nie zaczyna się w instrukcji. Zaczyna się w praktyce, przy wyborze, użytkowaniu i kontroli sprzętu.
Niezależnie od tego, czy chodzi o pojedynczy odkurzacz, czy całą linię produkcyjną, chętnie pomożemy Ci przygotować plan pomiarów i dobrać właściwe akcesoria ATEX. Skontaktuj się z nami i porozmawiajmy o bezpieczeństwie Twojej produkcji w praktyce.
Thomas Lungskjold
wrzesień 2025
Tłumaczenie: Beata Piechocka/Complitia.eu
Jeśli masz pytania, skontaktuj się z nami.



